poniedziałek, 29 listopada 2010

Na początek o choinkach


Zimowa aura i zbliżające się Święta. W sklepach można dostać oczopląsu od tych wszystkich świecidełek. Jedne piękniejsze od drugich a kolorów cała gama. Biegam między nimi, w głowie łączę, dobieram, zestawiam dodatki. Uwielbiam ten przedświąteczny szał :)

Z zapałem zabieram się za zamówioną przez Panią Anię choinkę. Tak się cieszę, sprawia mi to wiele radości :) Ma być bogato zdobiona w kolorze burgundu i złota. Staram się nie robić dwóch takich samych choinek. Chcę aby każda była wyjątkowa i różniła się choćby jednym detalem... Nadaję im imiona :) 

Poznajcie kilka z nich:  

"Cafe latte" - moja pierwsza słodka inspiracja :)


 "Słodka mięta"





 "Malinowy sorbet"





Zaczynam :)


Śnieżnie za oknem, ulice zakopane i przenikliwy mróz. Nie ma takiej siły, która by mnie zmusiła do wyjścia z domu. Oj dobrze, że dziś nie muszę nigdzie iść :) 
Czaiłam się jakiś czas, ale dziś zaczynam pisać swojego pierwszego bloga. Nie wiem dokładnie jak się rozwinie i w którym kierunku pójdzie. Chciałabym, żeby był o rzeczach małych i dużych, ładnych, miłych i przyjemnych.

Wszystkich, którzy zechcą poświęcić chwilę - witam i zapraszam do zwiedzania :)

Kasia