czwartek, 21 czerwca 2012

Antoś ma już miesiąc! :D


Dni mijają szybko a nasz skarb rośnie jak na drożdżach. Właśnie minął miesiąc odkąd jesteśmy razem :) W Poniedziałek ważyłam Antka - 4670g! (4 tyg) - doktor powiedziała, że to dużo więc chyba dobrze. :)



Na początku było trochę przygód. Moje problemy po porodzie a potem jeszcze wysoka żółtaczka u Kurczaczka...

Po pierwszych dwóch dniach kiedy zatrzymano nas w szpitalu jeszcze myślałam sobie - no trudno zostaniemy dzień czy dwa dłużej, to nic takiego ale kiedy trzecia tura koleżanek na sali poporodowej wychodziła do domu a ja nadal nie wiedziałam co z nami, było mi bardzo ciężko.

Antoś musiał być naświetlany w inkubatorze a ja dostawałam go tylko co 3 godziny na karmienie. Maluch krzyczał prawie przez cały czas kiedy tam był i uspokajał się kiedy wracał do mnie. Położne były nieprzyjemne, ponieważ ciężko było znieść przez tyle godzin jego ciągły płacz.

A ja nic nie mogłam zrobić...

Popłynęło mnóstwo łez wylanych ukradkiem do poduszki - nie mogłam znieść tego, że nie jestem cały czas przy nim.
Myślałam - przecież on mnie potrzebuje... jest taki malutki.



Kiedy zobaczyłam go pierwszy raz w inkubatorze łzy popłynęły mi jak grochy..

Po tygodniu spędzonym w szpitalu wreszcie dostaliśmy upragniony wypis do domu. Radość była przeogromna! :)



Tu po powrocie do domu :)

Obydwoje się uspokoiliśmy. Ja miałam czas na odpoczynek a Antoś tylko jadł i spał.



Pogoda nam sprzyjała więc szybko zaczęliśmy wychodzić na spacerki :) Choć u mnie nie ma za bardzo gdzie chodzić - same ulice :/



A tu moje ukochane stópki :)



Jeszcze chciałabym podziękować Wszystkim za, życzenia i prezenty jakie otrzymaliśmy :)

Iwonce z Manufaktury broszki - za ubranko i malutkiego misia, które widać na zdjęciach niżej.

Paulince z bloga Sztuka domowa za śliczne buciki zrobione w wełny (pokażę je w pewno w kolejnych postach, gdyż są piękne niesłychanie!)

Dianie za smoczek, który choć różowy przyda się na pewno :)



Dużego misia w kratkę zamówiłam u Asi z bloga stawka większa niż szycie.
Cudny jest! Asia uszyła jeszcze specjalnie dla nas spodenki dla misia.



A tu zdjęcie z aniołkiem od Eli z Czary-Mary z Materiału, którego kupiłam jeszcze jak Antoś był w brzuszku. Proszę jaki Antek grzeczny kiedy Aniołek go pilnuje! ;)

Ale żeby nie było tak kolorowo...
Antek zażądał kategorycznie zakończenia sesji zdjęciowej ;)



PS. Dziękuję jeszcze raz za odwiedziny i Wasze cudowne komentarze, które dodają mi skrzydeł :)

Pozdrawiam,
Kasia.

środa, 20 czerwca 2012

Turkus z fioletem, czyli wymianka "Z Marzeniami w Tle" oraz podwójne "Podaj Dalej"


Przedwczoraj było o jednej wymiance dzisiaj będzie o drugiej :)

Zabawa organizowana była przez Pandzioszkę z bloga Mała sztuka. Wg. regulaminu należało przygotować prezent w ulubionych kolorach wylosowanej osoby. Tym razem nie odbywało się to zgodnie z zasadą "Ja Tobie - Ty mi". Prezent przygotowywało się dla kogoś innego niż się otrzymywało.

Ja otrzymałam turkusowo-zielony prezent od t-reni, która obdarowała mnie pięknymi prezentami. Zobaczcie sami :)

Bransoletka, kolczyki i wisiorek w moich ulubionych kolorach :D Cudowny, prawda?



Śliczniutki hafcik z fiołeczkami :)



Obrazek - Terenia napisała mi, że jej marzeniem jest umieć malować, stąd taki prezent. Życzę Ci Kochana tego z całego serca. Nigdy nie jest za późno, żeby spełniać swoje marzenia :)



Serwetki - mam już ich tyle z różnych wymianek, że niebawem rozszaleję się na dobre z decoupage ;)



i to co tygryski lubią najbardziej! ;)



Jeszcze zdjęcie całości, ponieważ prezentuje się imponująco :)



Dziękuję Ci Tereniu z całego serduszka. W zrobienie dla mnie paczuszki włożyłaś dużo serca i to doskonale widać :)

Teraz kolej na moją niespodziankę z "Marzeniami w Tle" dla Moniśki. Na swoim blogu napisała, że udało mi się spełnić jej marzenia w kolorach czerwieni, niebieskiego i fioletu wiec cieszę się przeogromnie :)



Głównym prezentem była torba - czerwona oczywiście, ponieważ ten kolor wymieniła jako pierwszy.

Pokażę trochę więcej zdjęć, ponieważ wyjątkowo podoba mi się to co zrobiłam :P
Przyznam, że nawet chwilkę zastanawiałam się czy nie zostawić tej torby dla siebie ;)







W paczuszce znalazła się jeszcze broszka do kompletu i czerwone przydasie.



Niebieskie tkaniny, koraliki, guziki i kolczyki ;)



Oraz fioletowa karteczka z życzeniami i troszkę przydasiów.



Oczywiście też cukierasy ;)



Przyznam, że chyba uzależniłam się od wymianek. To cudowne jak ktoś stara się i robi coś pięknego specjalnie dla Ciebie a Ty możesz odwdzięczyć się tym samym.



Dlatego nie będę już czekać i zapraszam na podwójne "Podaj Dalej"
Jedno dlatego, że zostałam wylosowana w tej zabawie u Cohenny a drugie u Diany. Chwaliłam się już tymi wymiankami o TU

Zasady będą trochę zmienione - jak u Diany (podoba mi się, że osoby, które się zgłoszą mogą wybrać ulubiony kolor upominku)

Spośród zgłoszeń wylosuję po 3 osoby x 2 "Podaj Dalej" - czyli są bardzo duże szanse na prezent! :)

Zasady:

1. Proszę o komentarz z wyrażeniem chęci udziału w zabawie (bo może ktoś chce tylko coś napisać i nie chce brać udziału w losowaniu) i PODANIE ULUBIONEGO KOLORU.

2. Zapraszam osoby posiadające bloga! nie mające żadnych zaległości w tego typu zabawach.

3. Wylosuję wśród chętnych 3 osoby które dostaną prezenty. ( w tym przypadku 6 osób - chyba, że nie będzie chętnych...)

4. Na wysłanie prezentów mam rok od dnia losowania,

5. Każda z wylosowanych osób zobowiązuje się do zorganizowania u siebie takiej samej zabawy zabawy i wylosowania 3 osób.

6. Każdy może uczestniczyć w zabawie "podaj dalej" trzy razy.

Zapraszam serdecznie! :)

ComoLaLuz

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Wymianki "Shabby Chic" - PODSUMOWANIE :D


Ostatnio brałam udział w dwóch wspaniałych wymiankach. Pierwsza organizowana przez Renatę z bloga ażurowe marzenia a druga prze Paulinkę z bloga mała sztuka.

Moją parą w wymiance "shabby chic" była Iwonka z Manufaktury broszki. Styl, w którym należało przygotować prezenciki jest bardzo kobiecy, delikatny i wdzięczny. Mi osobiście bardzo się podoba i dobrze tworzy mi się w podobnych klimatach ;)

Nie przedłużając chwalę się paczuszką otrzymaną od Iwonki :D

Tu w całości, jeszcze zapakowane - musiałam pokazać jak wszytko było pięknie i starannie przygotowane :)



Otrzymałam śliczne broszki i kolczyki oraz retro ilustracje przedstawiające zakochanych.



Mnóstwo przydasiów: guziki, wstążki, koraliki a wszytko zapakowane w uroczy różany woreczek.



Trzy znaki zodiaku na lnie, koronkę i kwiatka.



Materiały.



Książeczki o szyciu lalek



Oraz smakołyki



Ponadto również Antoś otrzymał prezent. Śliczne, bawełniane, niebieściutkie ubranko oraz malutkiego misia :)



Przyznam, że paczka zaskoczyła mnie totalnie, ponieważ nie spodziewałam się takiej ilości wspaniałych prezentów.

Dziękuję Ci Iwonko serdecznie, sprawiłaś mi mnóstwo radości :D

Ja z kolei miałam przyjemność przygotowywania niespodzianki dla Manufaktury broszki i przyznam, że również sprawiłam mi ona wiele przyjemności. Otrzymywać prezenty jest miło ale obdarowywać innych również :)

Moje prezenciki dla Iwonki prezentowały się tak:



Zakładkę i notesik już pokazywałam w poprzednim poście ale w paczuszce znajdowały się jeszcze: kolczyki, zawieszka w kształcie serduszka, koronki, przydasie guzikowo-koralikowe i troszkę bawełnianych tkanin. Oczywiście było też coś na smaczek ;)









O wymiance "Z Marzeniami w Tle" napiszę jutro :)

Mam nadzieję, że nie umęczyłam Was ilością zdjęć ale wymianki są tak przyjemną częścią blogowego życia, że ciężko się oprzeć ;) Uwielbiam je i już myślę o tym, żeby zorganizować jakąś u siebie.

Pamiętam również o tym, że mam dwa zaległe zabawy "podaj dalej" i losowanie 2 osób w mojej zabawie w wybór najfajniejszego prezentu wymiankowego z motywem kwitnącej wiśni (można jeszcze głosować TU. Ale to niebawem. Zaglądajcie może uda Wam się zapisać :)

Pomyślałam sobie również, że liczba moich obserwatorów jest bliska 100 i chyba wypadałoby podziękować Wam za to, że jesteście, zaglądacie i komentujecie oraz dodajecie mi wiary we własne siły :) Dlatego ogłaszam, że kiedy licznik obserwatorów wybije pierwszą trzycyfrową liczbę wylosuję wśród nich osobę, która sama będzie mogła sobie wybrać nagrodę :) Może być np.: ekotorba, fartuszek dla dziecka, poszewki, ręcznie wykonany notes bądź coś innego co się jej spodoba na moim blogu :)

To chyba już koniec ;)

Pozdrawiam cieplutko,
Kasia :)

poniedziałek, 11 czerwca 2012

misz masz rękodzielniczy ;)


Co jakiś czas eksperymentuję i próbuję swoich sił w nowych technikach. Ostatnio w różnych wymiankach i zabawach blogowych otrzymałam mnóstwo pięknych serwetek, które czekały na odpowiedni moment i doczekały się. Zmobilizowałam się i wykonałam pierwszą decoupagową zakładkę.

Nie miałam specjalnych preparatów do tego celu.. wykorzystałam to co znalazłam w szpargałach męża.. klej wikolowy, lakier do drewna, kawałek grubej tektury.. i wyszło tak..

Jeszcze przed lakierowaniem...



Tu w trakcie pracy.



Tu już po trzykrotnym lakierowaniu ale już wiem, że lepszy byłby lakier matowy..
Ptaszkowi trochę liście przebijają przez głowę... ;)





Jeszcze tył ale tu był problem z gładkim nałożeniem serwetek.. marszczyły się strasznie :/



W decoupage jak do tej pory się nie bawiłam ale już mam ochotę na kolejne serwetkowe wycinanko - naklejanki ;)

Mimo nie najlepszego efektu jestem zadowolona z tego co udało mi się zrobić. Zakładeczka poleci jako dodatek wymiankowy dla pewnej osóbki.. ale ciiii... bo bo dopiero jutro wysyłam ;)

A tutaj mały notesik wykonany z skrawkowych papierków.
Wymiary całego notesu to ok 12x7,5 cm

Zgłaszam go na Wyzwanie #4 - Tagowo w skrap-ścinkach.



Tag jest co prawda malutki ale jest! ;)



Notesik był kupiony - surowy. Do nabycia w fantastycznym sklepie TIGER, który mieści się na Aleja Jana Pawła II 11 przy rondzie ONZ w Warszawie. Na asortyment sklepu można sobie popatrzeć na str. http://www.tigershops.pl/ Jak będziecie w stolicy zajrzyjcie koniecznie, spodoba Wam się ;)









Mam nadzieję, ze te wytwory spodobają Wam się bardziej niż poduszki z poprzedniego posta ;)

Pozdrawiam słonecznie i serdecznie,
Kasia :)

wtorek, 5 czerwca 2012

Poszewki dekoracyjne na jaśki - zapraszam! :)


Na wstępie chciałabym podziękować za cudowne komentarze, które znalazłam pod ostatnim postem. Sprawiły mi one wielką radość. Chciałabym co dzień dzielić się z Wami tak radosnymi wieściami jak ostatnio :)

Antoś grzecznie śpi więc ja mam czas dla siebie :D Postanowiłam dokończyć kilka rzeczy, które rozpoczęłam szyć już jakiś czas temu i na pierwszy ogień poszły poszewki na poduszki.

Wymiary 40x40cm, 100% recykling!
Poza bawełnianą koronką oczywiście ;)







Gdyby ktoś miał ochotę na takie poszeweczki proszę o komentarz i email. Sprzedam komplet za 30zł + przesyłka 7zł







Różowy komplet jest uszyty częściowo z nowej bawełny a częściowo z materiałów z recyklingu. Obydwie poszewki mieszczę jaśki 40x40cm (różowo biała poszewka jest niższa)

Dla chętnych komplet za 33zł + 7 zł przesylka.
Pojedynczo 20zł za szt. + przesyłka.

Wydaje mi się, że ceny nie są wygórowane dlatego zapraszam serdecznie do zakupu. Chwilowo mam przestój w pracy projektowo ogrodowej więc muszę się jakoś ratować ;)

Pozdrawiam cieplutko,
Kasia.