ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość...

Dokładnie rok temu o godzinie 18:00 wydarzyło się coś czego nie zapomnę do końca życia.. :)

Wiem, że zamęczam Was ostatnio ciągłymi rocznicami, urodzinami i datami ale tak się akurat składa, że od początku października do końca listopada mają miejsce same ważne dla mnie dni!

Dziś ostatnia i chyba jak do tej pory najważniejsza dla mnie rocznica :)

Rocznica mojego ślubu! :)

Choć ceremonia była bardzo skromna, bez druhen, dekoracji kościoła a nawet ministrantów... Kameralny nastrój bez wciąż biegającego za młodymi profesjonalnego fotografa... tylko grające organy.. i my!
Ja i On wpatrzeni w siebie, uśmiechnięci od ucha do ucha i ksiądz, który poprowadził cudowną, bardzo osobistą i płynącą z serca mszę...

Małe przyjęcie dla najbliższej rodziny... bez orkiestry... oficjalnego pierwszego tańca...tylko takiego, który odbył się przy cicho lecącej muzyce z głośników na sali... i niemal nikt nie zwrócił na niego uwagi...

To właśnie był najcudowniejszy dzień w moim życiu..

Wszystko zupełnie inne niż marzyłam kiedy byłam małą dziewczynką.. poza suknią.. tortem... no i oczywiście moim księciem z bajki! :D

Wspominam ten dzień ze wzruszeniem i codziennie patrząc na mojego męża w myślach powtarzam... ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.

I jeszcze na koniec piosenka którą chciałabym dedykować mojemu M :)



Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru!
Dobranoc! :)

PS. Osoby, które czekają na losowanie candy informuję, że jutro podam wyniki! :)