Przy okazji ostatniej wymianki ludowej przypomniałam sobie o tym, że dawno dawno temu (jeszcze w szkole podstawowej) bawiłam się w różnego rodzaju plecionki z muliny, sznurków itp. - wtedy nie wiedziałam, że te wytworki to makrama... A teraz kiedy znów stały się modne tego rodzaju plecione bransoletki, paski i wisiorki postanowiłam przypomnieć sobie jak to się robiło i powrócić do dawnego hobby.
Nie wiem czy na długo ale na ten czas pochłonęło mnie bez reszty... Zwłaszcza, że przy małym dziecku ciężko jest znaleźć więcej czasu np. na szycie.
Jak coś szyję to od początku do końca gdyż strasznie nie lubię być odrywana od maszyny - trudno mi potem kończyć już napoczęte rzeczy... zwłaszcza gdy w głowie kłębi się już masa nowych pomysłów ;)
Bransoletki nie wymagają tyle skupienia i czasu a na dodatek podobnie jak przy hafcie krzyżykowym można przy nich odpocząć i zrelaksować się - ze względu na prostą powtarzalną czynność ;)
I tak siadłam sobie wieczorkiem i między jednym a drugim karmieniem wymodziłam kilka bransoletek.
Lubię nadawać przedmiotom nazwy dlatego prezentuję Wam:
lazurowa toń
jagody w śmietanie
młode niezapominajki
leśne jagódki
Bransoletki są wykonane ze sznurka naturalnego oraz ceramicznych szkliwionych koralików. Mają regulowane zapięcie.
Klikając na wybrany link można przeskoczycie do mojego na razie pięcio - asortymentowego sklepiku - do którego serdecznie zapraszam :)
Kasia
wszystkie sa sliczne ,ale "młode niezapominajki "to moja zdecydowana faworytka :)
OdpowiedzUsuńCudowne.....jesteś niesamowicie kreatywna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wszystkie są cudne,ale najbardziej wpadła mi w oko lazurowa toń:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne! Widzę, że energia Ci e nie opuszcza:), buziaki!
OdpowiedzUsuńśliczniuteńkie sa pozdrawiam ciepluteńko a jak tam się twoja kruszynka miewa ?? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBransoletki są prześliczne...urocze kolory! Super!Ślę słoneczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPeninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Śliczne te bransoletki, zaglądnęłam tu przez przypadek i od razu zostałam zainspirowana:) Oj tez muszę wrócic do "makramowych" czasów;)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń