niedziela, 25 listopada 2012

Bardzo miły dzień :)


Jest nie tylko ulubieńcem dzieci ale również dorosłych. Najlepszy przyjaciel zabaw i wspaniały pocieszyciel kiedy oczy są pełne łez...
Może być chudy albo grubiutki, zwykle jest miękki i doskonały do przytulania...

Czy domyślacie się o kogo chodzi?
Dziś obchodzimy jego dzień! :)

"Jestem sobie mały miś, gruby miś,
znam się z dziećmi nie od dziś.
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś,
znam się z dziećmi nie od dziś!" ;)

Światowy Dzień Pluszowego Misia! (25.11) :)))


Mało kto wie, że ten dość sędziwy dziadziuś.. - ma już aż 110 lat!

A skąd się wzięły pluszowe misie??


Rysunek Clifforda Berrymana pt. "Drawing the Line in Mississippi "

Jedna z historii mówi iż, w 1902 roku, podczas jednego z polowań prezydenta Stanów Zjednoczonych Teodora "Teddy" Roosevelta, jego towarzysz łowów postrzelił młodego niedźwiadka. Gdy przyprowadził zwierzątko do prezydenta, ten widząc przerażenie malca kazał go uwolnić. Epizod ten przedstawił na rysunku Clifford Berryman. Jego grafika ukazała się w gazecie „The Washington Post” i dla sklepikarza z Brooklynu, Morrisa Mitchoma, imigranta z Rosji stała się inspiracją do produkcji pluszowych niedźwiadków o nazwie Teddy, za specjalnym pozwoleniem prezydenta. W ciągu kilku lat Mitchom stał się potentatem i właścicielem firmy „Ideal”, jednej z najbardziej znanych firm produkujących pluszowe misie.

O tej pory pluszowy miś zrobił międzynarodową karierę. Stał się m.in. bohaterem utworów literackich tj. jeden z najbardziej znanych misiów.. Kubuś Puchatek :)


Ilustracja pochodzi z książki Aleksandra Alana Milne'a pt. " Kubuś Puchatek"

Ja jednak z rozczuleniem wspominam dwa inne misie.. Jednego z klapniętym uszkiem a drugiego z śmiesznie przyciętą grzyweczką! :P Uszatek i Colargol z popularnych dobranocek zapisali się w moim sercu na zawsze :)


Pamiętam, też mojego pluszowego misia, który był trochę inny niż te nowoczesne misie... Miał sfilcowane, brązowe futerko, brzuszek, pyszczek i łapki trochę jaśniejsze.. duże guzikowe oczy i małe uszka.. ogólnie koszmarny trochę.. ale jedyny i ukochany! :) Nie wiem niestety co się z nim stało.. i żałuję strasznie, że go już nie mam...

A Wy??

Czy pamiętacie Wasze ukochane misie z dzieciństwa??
Jestem strasznie ciekawa jak one wyglądały i czy je jeszcze macie?

Poza tym jestem niezwykle szczęśliwa, że Miś obchodzi swoje święto wtedy kiedy ja więc jest to podwójnie miły dzień! :)

A tutaj Antoś ze swoim pierwszym misiem :) Na pewno zatrzymam go dla niego na pamiątkę! :)


Pozdrawiam serdecznie misiowo i cieplutko :)

5 komentarzy:

  1. Tak, tak...moja Kasiula też ma dziś święto, więc życzę zdrówka, radości, mnóstwa pomysłów oczywiście, ale przede wszystkim miłości, miłości i jeszcze raz miłości. Synuś słodziak:-). Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Miś Antosia jest cudny i widać, że jemu samemu się bardzo podoba, bo uśmiecha się całą buzią!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu wszystkiego najlepszego!!! :)
    Fajnie jest świętować wspólnie z pluszowym misiem:)
    Dla mnie Miś Uszatek był najpiękniejszy na świecie. Kochałam go tak bardzo, że gdy jako bohater dobranocki szedł spać- to ja płakałam tak długo i mocno, aż z płaczu zasypiałam.
    A swojego pierwszego misia niestety nie pamiętam.
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Po poprzednim postem zrobiłam okropny błąd ortograficzny :(
    Powinno być " macierzyństwo".
    Tak to jest, gdy się szybko pisze i dziecko skacze po plecach :))

    OdpowiedzUsuń