wtorek, 5 lipca 2011
Próba uszycia Tildy - wykrój Sabrina wydanie specjalne "Szyjemy dla domu"
W wydaniu specjalnym Sabriny "Szyjemy dla domu" jest taka oto piękna anielica Tilda
Przeczytałam instrukcję, znalazłam odpowiednie wykroje i postanowiłam, że spróbuję...
Początkowo wyglądało całkiem łatwo... schody zaczęły się trochę później...
Tak wyglądają wykroje do stworzenia wątłego ciałka Tildy.
Odrysowałam to wszytko w odpowiednich ilościach na materiale uwzględniając naddatki na szef i zszyłam do kupy..
Do wypchania lalki użyłam taką fizelinę jak do pikowania. Nie miałam nic innego więc podarłam ją na strzępy i całkiem dobrze spełniła swoją rolę :)
Nie wiedziałam również jak wszyć nogi i na jakiej wysokości powinny być ręce,(nie zostało to niestety zaznaczone na wykroju).
Na szczęście da się to zrobić na logikę... Starając się zachować proporcje i tak żeby w miarę dobrze wyglądało przytwierdziłam kończyny do tułowia.
Tilda mimo tego, że nie posiadła jeszcze oczu ani twarzy zainteresowała się moją poduszeczką na igły, która na tym etapie była bardziej urodziwa od niej :)
Potem przyszedł czas na szycie ubranek...
I już wiem, że tego nie lubię ;>
Podobnie jak Tildę odrysowałam, wycięłam i zszyłam...
Najpierw były spodenki, które okazały się zbyt szerokie w pasie, ale jakoś je zmarszczyłam i przymocowałam do bioderek mojej poczwarki :)
Teraz moja Tilda zaczynała być coraz bardziej zadowolona i już mniej zawstydzona ;)
Kolejnym elementem była spódniczka - mało skomplikowana uszyta z prostokąta, ozdobiona koronką i zafastrygowana i zmarszczona od góry...
Najwięcej kłopotu jak do tej pory sprawiłam mi bluzeczka... ech...
Po wycięciu i zszyciu nie miałam pojęcia gdzie jest góra a gdzie dół... :?
Po kilku przymiarkach doszłam do wniosku, że rękawy bluzeczki muszą być skierowane do dołu... tylko nadal nie rozumiem jak to się stało, że wyszła taka krótka że Tildzie widać połowę brzuszka..??
Wybrnęłam z tej sytuacji przyszywając wszytko na stałe do lalki zasłaniając braki w materiale paskiem...
Pomyślałam, że skoro jest już jako tako ubrana mogę jej narysować oczy żeby mogła zobaczyć jak wygląda ;)
Dobrze, że nie ma lusterka i nie widzi że jest łysa... :P Pewnie zrobiłby się jej jeszcze większe rumieńce ;)
Zaobserwowałam również zamiłowani mojej Tildy do kwiatów... nie wiem kiedy... ukradła mi kwiatek z wazonu :)
Włosy będą w swoim czasie... tylko się dowiem jak i z czego je zrobić :)
A! Zapomniałam też o bucikach! :P
też będą... za jakiś czas :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No piękna panna! Ja jeszcze nie wzięłam się za Tilde, i nie wiem , czy kiedykolwiek się wezmę! Twoja jest bardzo elegancka, a z włosami to już w ogóle będzie uroczo ( ja też nie wiem, z czego się je robi:).Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsuper Tilda!! :) czekam na efekt końcowy :D
OdpowiedzUsuńAch przepięknie Ci wyszła:)Śliczna!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa w komentarzach:)
Życzę dużo ciepła i słoneczka:)
Cudna jest :) ja nie mam odwagi wziąść się za taka trudną pracę . Włoski może z wełenki jakiejś fajnej :)
OdpowiedzUsuńTilda wyszła Ci rewelacyjnie! Nie mogę uwierzyć, że pierwszy raz ją szyłaś;)
OdpowiedzUsuńWyszła świetnie :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie miłe komentarze ale zdecydowanie przesadzacie z pięknością tej mojej Tildy :P
OdpowiedzUsuńBoei, szyłam z gotowych wykrojów więc jakoś poszło... jednak sporo brakuje jej do szczęścia.. poza włosami oczywiście ;)
Pozdrawiam Was Dziewczyny serdecznie i cieszę się, że mogę poznać nowe ciekawe blogi i wspaniałe artystki :)
Jak na pierwszą Tildę, to też twierdzę, że wyszła Ci super:). A jak już nie będzie łysa, to jeszcze wypięknieje:). Jeszcze nigdy nie szyłam takich lal, aniołków itp. i szczerze jakoś boję się za to brać obawiając się porażki:).
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o bluzkę, to nie pomogę niestety. Jeszcze żadnej nie uszyłam:) (na razie spódnicę, spodnie i spodenki tylko). Dobre chęci mam, ale jednak też wciąż można zaliczyć mnie do początkujących krawcowych:). Pozdrawiam:)
super!!! Czekamy na włoski;)
OdpowiedzUsuńFajny łysolek:)
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle, jak na pierwszą pracę:) Jeszcze tylko włosy.....
OdpowiedzUsuńJest super:)I moje kochane frezje:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta twoja tilda, dzieki Toie zaczęłam szyc....bo trafiłam na blog-w którym wszystko było opisane-akurat twój blog....a tu są moje wypociny... http://klubtilda.blogspot.com/2013/03/blog-post.html
OdpowiedzUsuńWitam....
OdpowiedzUsuńpodziwiam moje początki też były trudne ale teraz...........zapraszam.
Włosy z włuczki kobito
OdpowiedzUsuń